, ponieważ byłem dzieckiem, moja rodzina i ja spędziliśmy część lata na południu Francji. Tego lata miałem szczęście spędzić miesiąc w Luberon w Menerbes, oszałamiające miasto na wzgórzach z 4 pne. To nie był mój pierwszy raz, ale ponieważ osiedliliśmy się tak długo, jak to zrobiliśmy, wpadłem w rytm wioski i wróciłem do domu z jednymi z najsłodszych wspomnień. Oto spojrzenie na nasz czas spędzony tam.
Dom, w którym zatrzymaliśmy się, nazywa się mas – wiejski dom typowy tynkowymi ścianami, które utrzymują dom niesamowity w bardzo upalne dni, dach z kafelkami na tera, seria pokoi zbudowanych z czasem i pomalowane drewniane okiennice używane każdego dnia, aby utrzymać gorące powietrze na zewnątrz. To było piękne i rustykalne. Dom został umieszczony na wysokich wzgórzach menerbesów, z widokiem na doliny czerwonego wina poniżej.
Był długi lawendowy żywopłot z patio kuchennego. Każdego ranka przyjmowałem jego słodki, pachnący zapach.
Gdy wchodziliśmy do miasta po świeże rogaliki, był to nasz pogląd na Mont Ventoux i miasto Gordes.
Zrobiliśmy tę żałobną drogę do miasta, obok chmur, które wyglądały jak prehistoryczne ptaki.
I miną malowane drzwi w inspirujących odcieniach.
A nad kafelkowymi dachami, które wyglądały jak obrazy.
A potem przybyliśmy do górnego wejścia do miasta.
Po drodze mijamy te ładne dziedzińce i tajne ogrody między kamiennymi ścianami i drewnianymi bramami.
Niektóre budynki z wypielęgnowanym drewnem bukmiennym, wieżami i kamiennymi poręczami były szczególnie imponujące.
Czasami powitano nas przyjazną twarzą z góry.
Lub senny z dołu.
Oto pobieranie próbek świeżo upieczonych chlebów, które witają nas rano.
Mój preferowany sklep w mieście, La Vie Est Belle, był na dnie starożytnego budynku, który wydawał się jaskinią. Uwielbiałem zabytkowego kilim przy drzwiach wejściowych, ale niestety nie było na sprzedaż.
Aby niesamowicie odejść, ludzie przybyli do rzeki w pobliskim L’Asle-sur-la-la-sorgue, aby zanurzyć palce u stóp w jasnozielonych wodach lub wiosłować po kajaku.
Uwielbiałem antykiwanie w znanym Brocante. Zebrałem 12 z tych mosiężnych pokrętła, aby utrzymać piosenkę, która chce je zmodernizować do mojej nowej garderoby.
Co działało idealnie!
Obiadowe obiady były zawsze ospałe i niechlujące – świeże, łatwe produkty przedstawione na kolorowym wyświetlaczu.
Lub dokładnie wystawione arcydzieła kulinarne. Poważnie, dlaczego nie możemy mieć takich obiadów codziennie?
I oczywiście zawsze były świeże kwiaty i niesamowite lokalne wina.
Pewnego popołudnia uczestniczyliśmy w poezji w domu była żona Picasso, Dora Maar, która jest teraz szkołą artystyczną. Ogrody były absolutnie piękne z zabawną mieszanką nowoczesnych rzeźb i konwencjonalnych mebli ogrodowych.
W pobliżu Gordes było tak oszałamiające miasto dla tego dokładnego widoku. Wszystkie domy były wbudowane w klify takie jak ten.
Moją preferowaną częścią każdego dnia było jadanie na zewnątrz w ciepłym powietrzu o zmierzchu, podobnie jak wieczór, który spędziliśmy w tym relais położonym w winnicach poniżej menerbes.
Lub w ogrodach Maison de la Truffe na szczycie wioski.
Lub w jednej z pięknych restauracji wyznaczających ulice w mieście, gdzie kelnerzy krzyżowali ulice.
Codziennie skończyliśmy przechodząc przez migoczącą blask miasta.
Kierowany czystym światłem księżyca do naszego domu z dala od domu na wzgórzach.
Aby uzyskać więcej inspiracji, przeczytaj post na blogu Hilary Smyth o antyktywowaniu we Francji.
Kredyty fotograficzne: 1, 5, 14, 16, 17, 19, 24. Arriz Hassam2-4, 6-13, 15, 18, 20-23, 25-29. Suzanne Dimma